Dzisiaj na zbiórce mniejsza grupa. Wczoraj było po płaskim to dzisiaj na odmianę góra a dokładniej Wysokie od Chełmca, powrót przez Przyszową. Tempo spokojniejsze choć trudno powiedzieć, że Wysokie w grudniu da się podjechać bez wysiłku ;).
Tak myślałem sobie żeby dokręcić te 20 km do 10000, wyszło trochę więcej, pomogła pogoda i spora liczba chętnych do jazdy. Chciałoby się o tej porze roku pojeździć jakoś spokojnie ale w grupie to po prostu się nie da. Mimo wiatru tempo mocne ale w miarę równe. Powrót już spokojniejszy ale z wiatrem i w całkiem sporej grupie jak na tę porę roku. Właściwie nie wiadomo tylko czy to początek nowego czy końcówka starego sezonu? ;).
Dalej brak motywacji?: