Specjalnie pojechałem na Przehybę żeby zobaczyć Kenijczyków na Sądeckiej Dziesiątce i nawet ich nagrałem, niestety w domu okazało się, że nie nagrałem ;(.
Trening z Piotrkiem i Krzyśkiem (miał być też Arek, ale ostatnio rzadko bywa). Trasa na pierwszy rzut oka prawie płaska ale wiatr i mnóstwo krótkich podjazdów sprawiły, że wcale nie było łatwo mimo średniego tępa. O tej porze roku to albo zimno, albo słońce i wiatr, tak czy tak źle, przynajmniej towarzystwo dobre. Zdjęcia
Postanowiłem dzisiaj zmierzyć się z 2/3 triathlonu (pływanie sobie odpuściłem :-)). żeby nie było za łatwo na część rowerową zabrałem Arka. Jechało się fajnie.
Trenuje kolarstwo od 2005 roku. Pierwsze cztery lata na góralu, teraz zdecydowanie szosa lubię góry, ale lepiej jeżdżę po płaskim i pagórkowatym terenie.