To był zdecydowanie ciekawy trening. Nie pojechaliśmy z Arkiem jak co tydzień na zbiórkę tylko w piątkę przejechaliśmy Dolinę Popradu z tankowaniem bidonów wodą ze źródełka w Tyliczu. Razem z nami dzielnie jechały dwie dziewczyny, co w Sączu jest rzadko spotykane ( w Krakowie podobno jest ich tyle, że mają własne zbiórki ;)). A dziewczyny przyjechały do nas z Piotrkiem (bikeholicy), który razem z Arkiem startował w sobotę w Karpackim Maratonie Rowerowy (Arek 3 w open i 1 w kategorii, niestety nie było dekoracji open z czego Arek jest bardzo niezadowolony ;))
Tym razem mtb po lesie na Ubiadzie. Skład ten sam co wczoraj. Chłopaki jeżdżą często po terenie i to było widać, szczególnie na tle mojej znikomej techniki. Trasa bardzo interwałowa ze stromymi krótkimi podjazdami i szybkimi technicznymi zjazdami. Czasami trzeba sobie podnieść poziom adrenaliny no i może w końcu też techniki ;)
Na zbiórce spora liczba kolarzy, tym razem jedziemy przez Przyszową do Limanowej, Laskowej, Ujanowic, Wronowic i powrót przez Tęgoborze do Sącza. Na spokojne tempo nie było co liczyć już na płaskim odcinku do Podegrodzia mocno i od Przyszowej zostaje nas tylko czwórka, a od Wronowic jedziemy w dwóch z Arkiem starając się dogonić Andrzeja ale do końca nie było go widać nawet na prostych ;). Ciężki trening (i tak ma być ;))
Trenuje kolarstwo od 2005 roku. Pierwsze cztery lata na góralu, teraz zdecydowanie szosa lubię góry, ale lepiej jeżdżę po płaskim i pagórkowatym terenie.