PRZEHYBA
Wtorek, 8 maja 2012
· Komentarze(0)
Kategoria szosa
Pogoda odpychała, ale chęci były. Myślałem, że nic nie będzie widać i nie zabrałem "aparatu", a tu niespodzianka po przejechaniu żwirku słońce przebijające się przez mgłę, niestety nie uwiecznione. Arek mógł pomóc bo okazało się, że podjeżdżał za mną tyle tylko, że na szosówce i nie miał zamiaru pokonywać "kamyczków", więc zdjęcia tylko z zamglonego lasu.
Odjeżdżam Arkowi pod górę :)
Widoczność i temperatura na zjazdach były powalające, powrót przez Skrudzinę i Moszczenicę w spokojnym tempie.
Odjeżdżam Arkowi pod górę :)
Widoczność i temperatura na zjazdach były powalające, powrót przez Skrudzinę i Moszczenicę w spokojnym tempie.