Z moim kolanem jest już lepiej,nawet rowerem do pracy mogę się już wybrać:)
witched1 20:09 sobota, 11 sierpnia 2012
A gdzie zrobię to 200 km to jeszcze nie wiem,ale na pewno trochę lżejszy teren i to już po urlopie .Bo teraz się wybieram na tydzień w góry z psami na nóżkach ,i w tedy będę wiedzieć co z moim kolanem ,czy będzie trzeba go amputować:)
A też sąsiadko myślałam nad tymi Tarnowskimi Górami ,muszę w końcu sprawdzić w jakiej okolicy mieszkasz i czy masz porządnych sąsiadów:)
myśle,że jak ja daje radę z poziomami cukru to ona da z kolanem:)a nawet jestem pewna:)
karla76 19:17 środa, 8 sierpnia 2012
Chcesz żeby Kindze kolano amputowali ;). 120 km w terenie to czuć w nogach, rękach i d.... jeszcze przez tydzień.
KAMAR14 17:09 środa, 8 sierpnia 2012
taki dystans to wszędzie:)nie można z góry zakładać,że walnie w Ciebie tir:)dwa razy przejechałam tą traskę Tarnowskie Nowy Sącz i żyje:)
karla76 16:42 środa, 8 sierpnia 2012
ale jakbym miała wybierać to wolę zrobić 120 w górach:)
http://karla76.bikestats.pl/523256,MTB-TROPHY.html
Tarnowskie Góry? Taki dystans to tylko na Słowację, cisza spokój, widoki i mały ruch (jak się rozwalisz to nikt przez tydzień cię nie znajdzie ;)). To gdzie Witchedka jedziesz na te 200 km w lewo czy na dół (właściwie w prawo też powinno być ładnie ;))
KAMAR14 13:53 sobota, 4 sierpnia 2012
albo ta trasa:)))
karla76 21:17 piątek, 3 sierpnia 2012
http://karla76.bikestats.pl/213161,Nowy-Sacz-Tarnowskie-Gory.html
sorry Marcin że tak u Ciebie się "rządze"
Kinga proponuje...
karla76 21:15 piątek, 3 sierpnia 2012
http://karla76.bikestats.pl/186117,Tarnowskie-Gory.html
:)))))))
To zależy tylko od kolana,ale mam chrapkę na to 200km ,jak mi się uda w tym roku to pojadę a jak nie w tym to w następnym na pewno się wybiorę :)
witched1 16:11 czwartek, 2 sierpnia 2012
Jak chwilę odpoczniesz to będziesz miała większy apetyt na jazdę, no chyba, że zejdzie do jesieni ;). To jednak nie planujesz 200 km?
KAMAR14 11:49 czwartek, 2 sierpnia 2012
Ale wam dobrze,a ja po Rabce przesiliłam kolano i na razie nici z jeżdzenia na rowerze,a tak bym sobie gdzieś pojechała:(
witched1 20:11 środa, 1 sierpnia 2012